piątek, 7 sierpnia 2015

Dzień 60. Zbieramy siły do domu

Patrzę na leżącego na łóżku małego okruszka i uwierzyć nie mogę, że Z. już jest z nami. 
Dziewięć miesięcy przygotowań na jej pojawienie się, a mimo wszystko zaskoczenie. 
Jaka jest malutka Z.? Jest idealna. Kształtna, filigranowa, nasza. 
Ja jestem spokojna i wiem co mam robić. Doświadczenie zdobyte nie tak dawno z A. sprawia, że moje działania są dużo pewniejsze, a karmienie nie jest problemem. 
Dziś odpoczywamy. 
Z. po bardzo długim śniadaniu odsypia, więc i ja staram się odpoczywać i zbierać siły na powrót do domu. 
Małą Z. odwiedziła dziś babcia, a mnie malutki A. :)
Tak wspaniale było go zobaczyć, chyba nawet się nie zorientował, że mnie nie ma w domu. Zachowywał się zupełnie normalnie, był wesoły i pomocny. Mam nadzieję, że to dobry znak. 
Od synka dostałam czekoladki, a od Taty piękny prezent upamiętniający nasze wielkie wydarzenie - bransoletkę LILOU z przywieszką małej dziewczynki z wygrawerowanym imieniem naszej córeczki. Wspaniała pamiątka, którą zawsze będę miała przy sobie. 
Nabieram sił, poznaję Z., w serduszku przygotowuje dla niej specjalne miejsce. 
Jak wszystko będzie dobrze, jutro wrócimy wspólnie do domu i rozpoczniemy wspaniały rozdział życia we czworo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz