wtorek, 23 czerwca 2015

Dzień 15. Wspólna praca wzbogaca


Dzień Taty, Dzień Taty, a dziś nie o tym :)
O wyjątkowości dzisiejszej daty napiszę osobny post. Dziś o czymś, co zdarza się niezwykle rzadko, a dziś wyjątkowo się udało, mimo mojej słabej wiary w powodzenie wyzwania.
Wymyśliliśmy sobie z Tatą A. kasetony na ścianach w biurze Taty. Tak żeby nadać mu iście przytulnego i eleganckiego charakteru w naszym  tego słowa znaczeniu ;) 
Kasetony w USA rzecz banalna, u nas wciąż bardzo droga, zdecydowanie powyżej naszych chęci posiadania :)
Traf jednak chciał, że w jednym ze sklepów z ciekawymi dodatkami do wystroju wnętrza na ścianach były kasetony ręcznie robione. Po prostu listwy poliuretanowe, odpowiednio poprzyklejane do ściany, całość pomalowana białą farbą. Wyglądało świetnie i było rozwiązaniem naszego problemu, doskonałym kompromisem między chceniem a ceną gotowych. 
I wczoraj właśnie nastąpił wielki dzień, kiedy stanęliśmy z Tatą w obliczy wyzwania. 
Wieczorem, gdy A. już poszedł spać, rozpoczęliśmy walkę z materią, nerwami i brakiem doświadczenia w konstruowaniu takich ciekawostek. 
Większość prac w domu zlecaliśmy jednak specjalistom, żeby było dobrze ;)
Tego nie udało się na nikogo scedować i całe szczęście, choć początek nie był łatwy i ciut nerwowy. 
Tata - nerwus i manualnie czasem wymagający od siebie więcej niż natura dała, podszedł do planu ambicjonalnie i zadaniowo. Szybko się uspokoił i metodycznie prace posuwały się do przodu. Pierwsze efekty zachęcały do dalszych prób, a spokojny sen A. pozwalał realizować plan. Czy udało nam się skończyć? Nieeee, jeszcze jeden seans przed nami, niemniej jednak wspólna praca i wzajemne uzupełnianie się jakoś tak pozytywnie nastroiło mnie przed snem. Samodzielnie wykonana praca przez Tatę, cieszy podwójnie. Bo nie sztuką jest poprosić kogoś o zrobienie czegoś w domu, sztuką jest zrobić coś absolutnie samemu, bo wtedy satysfakcja dodaje skrzydeł. A ćwiczenie czyni mistrza :)
Fajnie było zrobić coś razem z Tatą dla niego w dniu jego święta. Tak nam się spodobał wstępny efekt, że już w planach są kolejne pomieszczenia, w których zastosować będziemy mogli naszą metodę na dekorację domu. I okazało się, że ten Tata, to jednak może coś zrobić na spokojnie, tylko się z tym czasem ukrywa nie wiedzieć czemu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz